


Ciężko jest policzyć ilu jest wegetarian na świecie. W końcu nikt o to nie pyta np. w spisie powszechnym. Jednak najnowsze próby zliczenia nie-zjadaczy mięsa zakończyły się uzyskaniem wyniku 420 milionów, który według mnie jest bardzo optymistyczny.
Co ich do tego przekonało?
Według ankiety przeprowadzonej w 2002 roku w Stanach Zjednoczonych najczęstszym powodem do przejścia na wegetarianizm jest troska o zdrowie. Na drugim miejscu uplasowała się niechęć do smaku mięsa, a na trzecim empatia do zwierząt i chęć egzekwowania ich praw. Wśród innych odpowiedzi pojawiły się kolejno: religia, ochrona środowiska, chęć zrzucenia wagi oraz zmniejszenia problemu głodu na świecie.
Aspekty zdrowotne
Korzyści zdrowotnych wynikających z wegetarianizmu jest tak wiele, że jestem zmuszona ograniczyć się w tym miejscu jedynie do kilku najważniejszych, a po szczegóły zapraszam do działu artykułów.
Wszyscy dookoła trąbią, że należy jeść więcej owoców i warzyw. Każdy z nas wymieniłby tą zasadę, jako jedną z głównych przy określaniu zdrowego stylu odżywiania. Dlaczego warzywa i owoce? Większość z nich jest lekkostrawnych, zawiera dużo wody, podczas gdy ciągle zapominamy o zaprzyjaźnieniu się z butelką wody mineralnej. Są niskokaloryczne, a przy tym dostarczają mnóstwo witamin, związków mineralnych oraz sporo tajemniczych substancji, które zapobiegają starzeniu, procesom rakotwórczym, chronią nas przed toksynami oraz poprawiają wygląd i samopoczucie. Tego nie znajdziecie w mięsie!
Osobliwą grupą warzyw są rośliny strączkowe. Zawierają dużo mniej wody, ale na jej miejsce wskoczyło wartościowe białko. Soja zawiera go nawet więcej niż mięso! Co raz popularniejsze strączki są także idealne dla diabetyków, ponieważ mają niski indeks glikemiczny oraz zawierają sporo błonnika. Warto także wspomnieć o fitosterolach – roślinnych odpowiednikach cholesterolu, które obniżają jego poziom oraz regulują gospodarkę hormonalną. Na stronie znajdziecie osobny artykuł o tych cudownych związkach.
Pora, aby odpowiedzieć na pytanie, co takiego złego jest w mięsie. Przede wszystkim szereg hormonów, którymi karmione są zwierzęta w celu szybszego nabrania przez nie masy i uniknięcia chorób. Niestety, to wszystko akumuluje się w ich mięśniach, a potem trafia do żołądków konsumentów. Jaki to ma efekt? Przede wszystkim zaburzenia gospodarki hormonalnej oraz obniżenie odporności, co może prowadzić nawet do nowotworzenia.
Jak sądzicie – jak szybko zaczyna się psuć mięso? Od razu. Dlatego potrzeba kolejnej dawki przeróżnych związków, aby zahamować ten proces. Nie wszystkim sprzedawcom się to uda, a przecież każdy z nich chciałby sprzedać swój towar. I tak oto stoimy u źródła wielu głośnych i popularnych afer żywnościowych.
Oczywiste jest, że mięsa nie zjemy na surowo (z małymi wyjątkami). W celu przygotowania mięsa do spożycia rozpoczynamy szeregi procesów – smażenie, pieczenie, grillowanie itd. Obróbka każdego produktu żywnościowego wiąże się z pewnymi zmianami niekorzystnymi. W przypadku mięsa są one najrozleglejsze m.in. dlatego, że musimy nierzadko użyć temp ok 100st, która unieszkodliwia nie tylko bakterie i pasożyty, ale także cenne składniki odżywcze. Przy okazji potrawy mięsne nabierają podczas tych procesów tłuszczu, białko się ścina, dym z grilla przyprawia je o groźne toksyny i całość staje się niskowartościowym, ciężkostrawnym daniem.
Empatia i prawa zwierząt
W latach 60. I 70. tysiące hipisów zostało wegetarianami w imię pokoju. Zwykli oni mawiać, że zwierzęta to ich przyjaciele, a oni nie jadają swoich przyjaciół. Nie da się ukryć faktu, że mięso nie rośnie na drzewach. Co wrażliwszym pozostaje więc zostać wegetarianami. W ten sposób jedna osoba oszczędza nawet setki żyć, nie jedząc mięsa oraz przyczyniając się do spadku popytu, który odbija się na podaży tych produktów.
Wszystkich zainteresowanych tym aspektem odsyłam do wyszukiwarki. Jest mnóstwo stron i blogów o prawach zwierząt, na których dowiecie się wszystkiego o przemyśle mięsnym.
Ochrona środowiska
Zanim otrzyma się mięso potrzeba długiej drogi. W celu nakarmienia miliardów zwierząt wycina się co raz więcej lasów, aby teren zagospodarować pod pastwisko albo pole uprawne. Liczby są przerażające. Co godzinę wycina się 1200ha lasu z przeznaczeniem na pola uprawne, z czego 85% wykorzystywane jest pod uprawę roślin na paszę dla zwierząt. Wycięto już ¾ lasów istniejących na Ziemi. Uprawa roślin oraz napojenie zwierząt wymagają także sporych ilości wody. Przemysł mięsny pochłania 75% światowych zasobów wody pitnej! Czy to się zwraca? Niestety nie. Aby wyprodukować 1kg wołowiny potrzeba 100 000 litrów wody. To dokładnie tyle, ile przeciętne gospodarstwo domowe zużywa przez rok. Warto przyjrzeć się nie tylko temu, co wchodzi w przemysł mięsny, ale także temu, co z niego wychodzi. Ogromne ilości odchodów są jedną z głównych przyczyn zanieczyszczenia wód i gleb naszego globu. Ponadto hodowla zwierząt odpowiada za produkcję 18% gazów cieplarnianych pochodzących z działalności ludzkiej. W obliczu takich faktów warto częściej sięgać po wegetariańskie posiłki.
Problem głodu na świecie
Blisko miliard ludzi z całego świata cierpi z powodu głodu i niedożywienia. Jak się okazuje do tego także przyczynia się przemysł mięsny. Dlaczego? Głównie z tego powodu, że giganci przemysłu mięsnego dysponują 85%-ową powierzchnią pól uprawnych. Przeznaczając pod uprawę 5 boisk futbolowych można wyżywić mięsem 2 ludzi, zbożem 24 osoby, a soją 64. To są smutne informacje, ale jak najbardziej prawdziwe i potwierdzone.
Teraz, gdy już znacie fakty możecie sami ocenić, czy warto być wegetarianinem. Nie dajcie się zwieść ludziom, którzy powiedzą wam, że nie zmienicie świata. Każda największa zmiana na tej planecie rozpoczęła się od pomysłu jednostki! Ważne, aby wegetarianizm zmienił przede wszystkim was, wasze zdrowie, samopoczucie i światopogląd. Jeżeli będziecie z siebie dumni to świat zmieni się na lepsze!