


Zbliża się Wielkanoc, więc najwyższa pora wypróbować dla Was kilka przepisów. Dziś uczyłam się wyrabiania ciasta drożdżowego „na oko” od samej Mistrzyni prosto z Zamościa, czyli od Ciosia – mojej wiernej duszy, z którą przedzieram się przez zaplątane ścieżki kierunku dietetyka. Zobaczcie jakie osiągnęłyśmy efekty!
Jak już wcześniej wspominałam całym urokiem przepisu jest hasło „na oko”, ale postaram się przybliżyć Wam jakie były użyte proporcje. Pamiętajcie jednak, żeby nie brać ich dosłownie i przed każdym składnikiem dodajcie sobie w myślach „około”. Ciasto drożdżowe jest bardzo chętne do współpracy, więc nawet mimo braku dokładnych proporcji na pewno się uda =)
Składniki:
Przygotowanie:
Podgrzewamy jedną szklankę mleka sojowego, aż będzie ciepłe, ale nie gorące. Dodajemy drożdże, cukier i szklankę mąki. Odstawiamy na ok. 15 minut. W międzyczasie rozpuszczamy margarynę. Gdy zaczyn już wyrośnie dodajemy do niego naprzemiennie mąkę, pozostałe mleko i rozpuszczoną margarynę, stale mieszając ciasto. Teraz nadszedł moment kiedy musimy ocenić czy ciasto potrzebuje więcej mąki, a jest tak jeżeli mimo wyrabiania nadal nie jest jednolite i wciąż przykleja się do rąk i brzegów miski. Jeżeli już otrzymaliśmy gładkie ciasto to odstawiamy je na kilkanaście do kilkudziesięciu minut, aż podrośnie. Gotowe ciasto wałkujemy cienko (ok. 2mm) na koła o średnicy ok. 25cm. Przecinamy je na 12 części (tak jak kroi się pizzę). Następnie na każdym trójkącie rozsmarowujemy skromną łyżeczkę masy makowej i zawijamy rogaliki. Układamy je na blaszce do pieczenia i pieczemy kilkanaście minut, aż się zrumienią w piekarniku nagrzanym do 180ºC.
Przydatne informacje: