


Zimą w moim rodzinnym domu króluje kiszona kapusta. Z zazdrością zerkałam jak znowu gotuje się bigos, niestety z kiełbasą. Koniec! Kilka lat nie jadłam bigosu i dziś zdecydowałam, że pora na wegańską wersję. Brak mi słów, żeby określić jak mi się micha cieszyła, gdy zajadałam kolejne łyżki bigosu. Okazało się, że to danie koniecznie musi zagościć na stałe w moim jadłospisie.
Składniki (ok. 4 porcje):
Przygotowanie:
Kapustę kiszoną zalewamy wodą i gotujemy do miękkości. Jeśli nie lubimy zbyt kwaśnej kapusty to polecam w międzyczasie wymienić wodę na nową, nawet do trzech razy. Przed końcem gotowania do wody dodajemy kostkę rosołową, sól i przecier pomidorowy. Cebulę kroimy w kostkę, kiełbaski w plasterki, a suszone śliwki przekrawamy na pół. Na rozgrzany olej wrzucamy cebulkę i smażymy przez chwilkę, po czym dodajemy kiełbaski i śliwki. Smażymy do czasu, aż cebulka się mocno zrumieni. Wtedy całość wrzucamy do garnka z gotującą się kapustą, doprawiamy do smaku i gotujemy na wolnym ogniu jeszcze ok. 10 minut. Życzę wszystkim, aby Wasz bigos zasmakował Wam tak, jak mi posmakował mój. Pycha!