


Fitosterole – związki o wielu prozdrowotnych właściwościach i szerokim spektrum działania. Po przeczytaniu tego artykułu zakochacie się w nich!
Czym są fitosterole?
Krótko i zwięźle, aby nie wprowadzać za dużo chemii – fitosterole to roślinne odpowiedniki cholesterolu. Wiele z nas kojarzy cholesterol z czymś złym, czego należy się pozbyć. Jednak prawda jest taka, że związek ten jest nam niezbędny. Oczywiście w odpowiednich dawkach. Tutaj z pomocą przychodzą fitosterole, które „oszukują” organizm udając cholesterol, którego nadmiar jest dzięki nim usuwany z organizmu. Dzięki temu mamy niezbędny „cholesterol”, ale zachowujemy zdrowie.
Jak działają?
Fitosterole przejmują funkcje cholesterolu bez negatywnych skutków jego działania. Ten mechanizm sprawdza się przede wszystkim w regulacji funkcji układu hormonalnego. Cholesterol oraz jego roślinne odpowiedniki są substratami do produkcji hormonów steroidowych, czyli m.in. hormonów płciowych. Oznaczałoby to, że zwiększenie fitosteroli w diecie powoduje wzmożoną produkcję tych hormonów, jednak fitosterole są o krok przed nami – potrafią także obniżać poziom hormonów steroidowych w zależności od potrzeb organizmu. Związki te są także prekursorami 17-ketosteroidów, do których należy ważny hormon DHEA – nazywany co raz częściej hormonem szczęścia. Jak się okazuje DHEA utrzymuje nas w dobrym nastroju. Efekt jego działań jest widoczny na co dzień – DHEA osiąga najwyższy poziom w organizmie ok. 25 roku życia, a następnie jego poziom spada wraz z wiekiem. Jest to jeden z powodów, dla którego ludzie młodzi są nierzadko szczęśliwsi, a ludzie starsi niezadowoleni. DHEA chroni nas także przed chorobą Alzheimera, chorobami układu krążenia oraz cukrzycą. Wyjątkowo niski poziom DHEA obserwuje się u osób z jadłowstrętem psychicznym, depresją i osteoporozą. DHEA może być lekiem w odpowiedzi na te dolegliwości.
Dla panów i sportowców
Z fitosteroli powstają także analogi testosteronu, który to w pewnym wieku mężczyzny może działać negatywnie na gruczoł krokowy. Powstające z fitosteroli odpowiedniki testosteronu chronią mężczyzn przed przerostem prostaty i rakiem. Dla sportowców natomiast znajdzie się kolejne zastosowanie tych związków. Okazuje się, że pod wpływem mikroflory jelitowej fitosterole ulegają przemianie do hormonów o charakterze anabolicznym (czyli najprościej mówiąc budującym). Oznacza to szybszy przyrost tkanki mięśniowej, przy odpowiednim zadbaniu o mikroflorę jelitową. Sportowcy, którym zależy na wzroście masy mięśniowej powinni zatem włączyć do diety razem z fitosterolami kefir, maślankę, jogurty itd. Dodatkowo fitosterole usprawniają krążenie, co z pewnością pomoże w treningach.
Tłuszcz lekiem na otyłość?
Fitosterole, jak przeczytacie na końcu artykułu, są obecne przede wszystkich w tłuszczach roślinnych. Czy można schudnąć jedząc tłuszcz? Co ciekawe pojawiły się przypuszczenia, że fitosterole blokują enzymy, które są odpowiedzialne za odkładanie się tłuszczu. W dodatku wspomagają pracę hormonów tarczycy, a więc wzrasta poziom metabolizmu. Jest to kolejny dowód na to, że zdrowa i zbilansowana dieta jest najprostszym sposobem na zrzucenie zbędnych kilogramów.
Jeszcze więcej zalet
Fitosterole mają jeszcze szereg innych zastosowań. U kobiet znacznie łagodzą skutki menopauzy – poprzez wpływ na gospodarkę hormonalną oraz procesy kościotwórcze. Złagodzą także zmarszczki, dzięki wzmożonej produkcji kolagenu i elastyny. Poprawiają naszą odporność oraz hamują odczyny alergiczne. Wzmacniają błony komórkowe i działają przeciwzapalnie. Doskonale usprawniają pracę układu krążenia – zapobiegają tworzeniu się skrzepów, pobudzają procesy krwiotwórcze, hamują tworzenie się blaszek miażdżycowych i przyspieszają gojenie się ran. Są naturalnymi lekami przeciwbólowymi oraz są zaliczane do substancji przeciwnowotworowych.
Gdzie znaleźć fitosterole?
Fitosterole to związki tłuszczowe, więc znajdziemy je przede wszystkim w olejach – wybierajmy te tłoczone na zimno i spożywajmy je na surowo. Są obecne także w orzechach i nasionach – np. dyni i sezamu, ale także w nasionach roślin strączkowych – szczególnie w soi.
Bezpieczna i korzystna dawka
Paracelsus mawiał „Wszystko jest trucizną i nic nią nie jest, bo tylko dawka czyni truciznę.” Jak się okazuje także fitosterole w zbyt dużej dawce są niebezpieczne. Przykładem są sztucznie „naładowane” fitosterolami margaryny, które mają obniżać poziom cholesterolu. Dawka, jaką proponują producenci tej żywności funkcjonalnej może prowadzić do poważnych problemów z sercem. Pamiętajcie – w smacznej i zdrowej kuchni produkty przemawiają same za siebie. Wszelkie zmiany, jakie wprowadzają producenci najczęściej bywają korzystne tylko dla oka i podniebienia, ale nie dla zdrowia.
Bezpieczna dawka fitosteroli to 3-5mg na każdy kilogram ciała w przeciągu doby. Dla człowieka, który waży 65kg jest to zamiennie:
Wystarczy, zatem zjeść sałatkę polaną olejem lub wrzucić nieco sezamu do koktajlu każdego dnia, aby cieszyć się zdrowiem, wyglądem i dobrym nastrojem. Jak zwykle życzę Wam wyobraźni podczas przyrządzania potraw i smacznego!